Nie różowa, nie niebieska i nie w groszki. Pomarańczowa. Wszak kolor nie powinien być tym, co sprawia komuś różnicę, prawda? Poza tym różowy, różowy… Ciężko gdzieś spotkać pomarańczową panterę. A do nas przyjechała. I wraz z przyjaciółmi opowiedziała dzieciom historię. Było głośno (oj, było!), kolorowo i bajecznie.
Wyginają śmiało ciało, dla nich to zawsze mało, bo tańczyć każdy może trochę lepiej, nigdy gorzej. Wszechstronność naszych dzieci przyprawia o zachwyt i wywołuje uśmiech – spożytkowanie takiej ilości energii to nie lada wyzwanie. A one umieją i robię to dobrze, między innymi na zajęciach z tańca współczesnego. Na ostatnim w tym roku pokazie dzieci zaprezentowały swoje niepodważalne umiejętności. Patrząc na nich, ciężko ustać w miejscu.
Kolejny a zarazem ostatni raz w tym roku nasi mali judocy pokazali, co potrafią. W finale całorocznej pracy zaprezentowali rodzicom, co potrafią, niejedną osobę przyprawiając o trwogę. Takim przedszkolakom nikt nie podskoczy. Potencjalni przyszli mistrzowie sztuk walki robią sobie teraz dwumiesięczną przerwę, żeby tuż po wakacjach uskutecznić wejście smoka na maty i już za rok zaprezentować, że są coraz lepsi.
W strojach słodkich jak bezy, ze wstążkami w dłoniach oraz z uśmiechem na twarzy, dzieci uczęszczające na balet zaprezentowały przed Rodzicami swoje taneczne umiejętności. Zapełniona po brzegi sala baletowa oraz wyjątkowo zobowiązująca publiczność zdawały się nie tremować małych artystów, którzy pokazali dokładnie to, co zostało zaplanowane. Pokaz niewątpliwie należał do udanych.
Mama i Tata to dwie szczególne, najważniejsze osoby w życiu każdego dziecka – nawet tego, które ma już swoje dzieci i z uśmiechem na ustach patrzy na trud włożony w przygotowania z okazji święta rodziców. Każda grupa przygotowała coś szczególnego, bardzo się starając, żeby wszystko przebiegło pomyślnie. Wierszyki i piosenki, po polsku i po angielsku, wielokrotnie śpiewane i powtarzane to niezbyt wiele, aby wyrazić miłość do Mamy i Taty, ale takie właśnie było przesłanie: Mamusiu, Tatusiu, kocham Was najbardziej na świecie!
Zarządzono ewakuację. W pośpiechu udaliśmy się na plac przed budynkiem. A tam… Wóz strażacki. I panowie strażacy. I uśmiech, że byliśmy zbyt wolni. Obiecaliśmy poprawę. Panowie opowiedzieli nam o swojej pracy, przedstawili zawartość samochodu, a przy okazji prezentacji działania węża strażackiego, polali część z nas przyjemnie chłodną wodą, która była ukojeniem w panującym skwarze. Powiedzieli, że jeszcze przyjadą. Tylko ich trzeba zaprosić. To też obiecaliśmy.
To nie jest przystanek na żądanie. Tu zatrzymujemy się sami, z ogromną przyjemnością. Tym razem przywitaliśmy mamę Zosi z Motylków. Bardzo dziękujemy i zapraszamy ponownie!
Wiolonczela zapukała do drzwi Autobusu. Dzieci poznały nowy instrument i miały okazję posłuchać ciekawej opowieści o koncercie owadów. Akompaniament muzyki i śpiewu uzupełnił historię, czyniąc ją jeszcze bardziej interesującą.
Tego jeszcze nie było. W Wesołym Autobusie wylądowało UFO. Prawdziwe. A w nim znajdował się ufoludek. Równie prawdziwy. Zielony, żeby nie było. Więc na pewno prawdziwy. I następny dziw nad dziwy – on mówił. I miał na imię Dodo. Zielony Dodo i mniej zielony Dyzio spotkali się przez zwykły przypadek. Wszak przypadki chodzą po ufoludkach. Jak ktoś nie wiedział to wie. A z tego spotkania wyniknęło wiele dobrego. Dyzio nauczył Dodo, czym jest ekologia i jak dbać o przyrodę. Od tej pory planeta Dodo będzie mniej betonowa, a bardziej zielona. Jak on. I my też już wiemy, że o środowisko dbać trzeba, o.
Dobrze, że chociaż Pani Wiosna była radosna, bo nie można powiedzieć, żeby nas rozpieszczała ostatnimi dniami. Ale ciężko gniewać się na równie pogodną porę roku, która na dodatek budzi przyrodę do życia, a nas zabawia fantastycznymi opowieściami o swojej pracy. Jak zwykle humorystycznie przedstawiona pouczająca historia w wykonaniu Zespołu KOP.
Przystanek Bajka po raz kolejny. Teraz spotkaliśmy mamę Miłosza z Biedronek i tatę Wiktorii z Tygrysów. Nie będzie nadużyciem, jeśli powiemy, że stały punkt na trasie, jakim jest Przystanek Bajka, to uwielbiana przez nasze Dzieci rozrywka. Magiczna moc pobudzania wyobraźni poprzez czytanie książek nigdy nie słabnie. A tym, którzy sami czytać jeszcze nie potrafią, możliwość słuchania sprawia równie dużo uciechy.
To już tradycja, że przy okazji Świąt dzieci z naszego przedszkola wraz z rodzicami zasiadają przy stołach by wspólnie wykonywać ozdoby. Celebrowanie nadchodzącej Wielkanocy trwało dwa dni, a w jego wyniku wnętrza naszych domów oraz sal zyskały piękne dekoracje w postaci malowanych pisanek, żółciutkich kurczaczków, króliczków z długimi uszkami oraz kolorowych wiosennych kwiatów. Dziękujemy za wspólnie spędzony czas i podarowanie dzieciom tradycji.
Przystanek Bajka, mili Państwo. Tym razem kolorowy pouczający świat bajek przybliżyli nam mama Tosi z Żyraf oraz tata Antka z Jeżyków, za co w tym miejscu serdecznie dziękujemy. Dzieci jak zwykle były urzeczone usłyszanymi historiami. Zachęcamy do czytania – u nas i w domu.
Oj, powiało chłodem. Zima nie była zadowolona, kiedy tego dnia spostrzegła dziesięć pięknych i własnoręcznie wykonanych kukiełek bogini Marzanny. Nie pomogło nawet wysokie ognisko, w którym owe Panny Marzanny spłonęły, żeby zaprosić wiosnę. Wiało i kropił deszcz. Pani Zimo, Pani już podziękujemy i zapraszamy za kilka miesięcy. Teraz czekamy na zieloną trawę, pąki na drzewach, śpiew ptaków i dużo słońca.
Było nam bardzo zielono i bardzo irlandzko. Dookoła piętrzyły się złote monety, ze ścian i okien wyrastały trzylistne koniczynki, a w tle grała celtycka muzyka. Za każdym zakrętem kryła się tęcza, na końcu której niepozorne Leprikony pilnowały garnka pełnego złota. Łatwo było je poznać po dużym zielonym cylindrze i równie zielonym wdzianku. Tylko mała rada: nie żartujcie ze wzrostu Leprikonów. Te skrzaty mają bardzo trudny charakter i nie najlepiej znoszą krytykę. Wszak małe jest piękne, czyż nie?
Na czterech łapach, merdając ogonem, w słoneczny dzień w odwiedziny przyszła Gia. Czteroletniej suczce rasy Golden Retriever towarzyszyła jej Pani. Na co dzień zgrany duet można spotkać w pracowni zintegrowanej terapii dziecięcej „U Kaczki dziwaczki” w Milanówku. Gia jest prawdziwą artystką, która za drobny smakołyk pokazała mnóstwo zabawnych sztuczek. Ze wszystkimi chętnie się przywitała, dała pogłaskać i poprzytulać. Bardzo się cieszymy, że w swoim napiętym grafiku Gia znalazła czas, żeby nas odwiedzić. Zapraszamy ponownie!
To był bardzo udany dzień. Luksusowym autokarem, w ekspresowym acz bezpiecznym tempie, zostaliśmy dostarczeni wprost pod drzwi Centrum Nauki Kopernik. Widząc nasze Dzieciaki, obsługa stanęła na wysokości zadania i sprawnie pokierowała we właściwym kierunku. Na miejscu było… mokro. I kreatywnie, i żywiołowo, interesująco, artystycznie, wesoło. CNK to fantastyczne miejsce dla rodzin z dziećmi, dla dzieci i dla dorosłych również. Nasze Przedszkolaki były wniebowzięte.
Drodzy Panowie! Mamy nadzieję, że nie zapomnieliście o kwiatach dla Pań. Wszak czekolada i tulipan mają magiczną moc wywoływania uśmiechu. W tym dniu chłopcy z naszego przedszkola zostali wprowadzeni w arkana obdarowywania koleżanek upominkami. Ufamy, że ta nauka nie zostanie zapomniana.
Wyjątkowo rezolutna pszczółka przyleciała do Wesołego Autobusu, żeby opowiedzieć dzieciom o pierwszych symptomach nadchodzącej wiosny. Zachęcała do wspólnej zabawy, pokazywała różne sztuczki i prowadziła ciekawe rozmowy z nowymi przyjaciółmi. Niezwykle barwne historie, pouczające i z humorem, zapewniły dzieciom przepyszną rozrywkę.
W roli głównej: niezwykle utalentowana oraz niewątpliwie słusznie nagradzana brawami trupa aktorska Wesołego Autobusu pod opieką Pani Sylwii Chażewskiej. Po wielu miesiącach przygotowań oraz pracowitych ciężkich próbach nadszedł dzień, w którym nasze kółko teatralne zaprezentowało przedstawienie. Trema była tym większa, że publiczność stanowili rodzice. I w tym przypadku strach miał tylko wielkie oczy, ponieważ wszystko udało się znakomicie. Dzieci zebrały burzę oklasków. Nasze przedszkole ma przyjemność kształcić oraz wspomagać rozwój prawdziwych multiinstrumentalistów. Cała przyjemność po naszej stronie.
Jak wiadomo, czytanie pobudza wyobraźnię. Dlatego chcąc zachęcić dzieci do tej fascynującej czynności, co miesiąc odwiedzają nas rodzice naszych przedszkolaków i czytają dzieciom ulubione bajki ich pociech. W tym miesiącu była mama Stelli z Rybek czytając starszakom "Zakochanego pudla", a także mama Zosi z Żabek, która czytała "Bambiego".
Dnia 14 lutego w naszym przedszkolu odbył się konkurs walentynkowy. Dzieci z miłości do swoich najbliższych stworzyły piękne prace. Jury po burzliwych obradach wybrało trzy z nich. Nie mieli oni łatwego zadania, gdyż nasze Przedszkolaki mają bardzo bogatą wyobraźnię, co odzwierciedliły w swoich pracach.
1 lutego do „Wesołego Autobusu” zawitał cały świat. Można było spotkać kowboja, Egipcjanina, Chinkę, czy też Szeherezadę, a nawet…misia polarnego. A to wszystko za sprawą balu karnawałowego hucznie obchodzonego w murach naszego przedszkola. Zabawa była przednia, a i śmiechu przy tym co niemiara.
Udając się w magiczny świat bajek i baśni przenieśliśmy się na wieś. Nasze pociechy poznały tam nowych przyjaciół, kota Filona i Bonifracego. Bardzo uważnie i z wielkim zaangażowaniem wysłuchaliśmy ich opowieści o psotach małego Filona i przypomnieliśmy sobie bardzo ważną zasadę: trzeba słuchać się starszych. Ale to oczywiście wszyscy wiemy.
To był wyjątkowy dzień, ponieważ obchodziliśmy Święto zupełnie wyjątkowych osób. Wszystkie dzieci Wesołego Autobusu zmobilizowały siły, żeby zgodnie oraz z pasją przekazać ukochanym Babciom i Dziadkom ich wyrazy szczerej miłości i życzenia zdrowia. Nie potrzeba było wielu słów, żeby podkreślić jak ważnymi postaciami w życiu każdego dziecka są jego Dziadkowie. Sentymentalny nastrój chwili został pozytywnie przełamany przez wspólne zabawy, które poprowadził specjalnie zaproszony na ten dzień zespół.
Wesoły Autobus to niezwykłe miejsce. Tutaj nie ma czasu na nudę. Stale coś się dzieje, ktoś nas odwiedza. Tym razem przyjechał Strażnik Miejski. W mundurze, z profesjonalnym sprzętem, w lekki i przystępny sposób opowiedział dzieciom o pracy, pozwalając zapoznać się bliżej z pałką, kajdankami, lizakiem, sygnalizatorami do zatrzymywania pojazdów oraz… radiowozem. Dzieci miały możliwość porozmawiać przez radio, przymierzyć czapkę, posiedzieć w radiowozie, a na koniec zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcie. Dziękujemy i zapraszamy ponownie!
„Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem…”. Prawda, w tym szczególnym dniu zebraliśmy się wszyscy razem – dzieci, rodzice oraz kadra Wesołego Autobusu – aby wspólnie celebrować zbliżające się Święta Bożego Narodzenia. W tym magicznym okresie zapomina się o sporach, niesnaskach i podziałach, poddając się wzniosłości chwili. Wspólne kolędowanie upłynęło nam w ciepłej, rodzinnej atmosferze, pozostawiając miłe wspomnienie i nastrajając pozytywnie na kolejne dni.
Jak co roku o tej porze Mikołaj podróżuje swoimi saniami z wielki workiem pełnym prezentów po całym świecie, aby obdarować nimi wszystkie grzeczne dzieci. A ponieważ w "Wesołym Autobusie" są same grzeczne dzieci to musiał przynieść całą górę prezentów. Każdy przedszkolak miał okazję usiąść Świętemu Mikołajowi na kolanach, zdradzić swoje świąteczne marzenia i sprawdzić, czy ta długa siwa broda, aby na pewno jest prawdziwa!
Najlepsza choinka to żywe drzewko i ręcznie wykonane ozdoby. Choinka w naszym Autobusie była najpiękniejsza w okolicy, a to wszystko zasługa Rodziców, którzy licznie przybyli, żeby wraz ze swoimi pociechami wykonać jedyne w swoim rodzaju ozdoby. Przy akompaniamencie rozmów i śmiechu, tonąc pośród farb, kredek, plasteliny, suszonych owoców, brystoli, papierów, klejów, brokatu i niezliczonej ilości innych dodatków, powstały wyjątkowe bombki i łańcuchy. Nasze wspólne dzieło sztuki zajęło honorowe miejsce na środku stołówki, ciesząc oczy przez kilka kolejnych tygodni.
Basia i jej kolega z Haiti byli już w naszym Przedszkolu, żeby przybliżyć dzieciom, czym jest tolerancja. Postanowili odwiedzić nas po raz drugi, tym razem organizując niesamowity i jedyny w swoim rodzaju bal – Basiowy Bal Pasiastych. Tego dnia dziewczynki i chłopcy z Biedronek, Jeżyków oraz Kaczuszek, ubrani w pasiaste bluzeczki, mieli okazję poznać kulturę, obyczaje oraz smaki Haiti. To był niezwykły dzień, pełen egzotycznych wrażeń. Basiu, zapraszamy częściej!
Zgodnie z planem, przyjechał do nas Franek, postać całkiem wyjątkowa. Ma marchewkę zamiast nosa, węgiel zamiast guziczków i nosi kapelusz. Tak, zgadza się – Franek jest bałwankiem. Świstak zapadł w sen, więc minęła go szansa spotkać Panią Zimę, która razem z naszym nowym, białym znajomym przekonywała dzieci, że wcale nie jest taka zła. Roześmiane buzie dzieciaków jednoznacznie świadczą o tym, że najwyraźniej dały się przekonać.
Hokus Pokus, czary mary - niech się spełnią andrzejkowe czary. Abrakadabra, sim sim sala bim - odkryjemy razem przyszłość, ja i Ty. Magia zapukała do wrót Autobusu. Tym razem z okazji imienin niejakiego Andrzeja. Jedna z legend podaje, że ten ważny pan - kaznodzieja i apostoł - był świadkiem cudu rozmnożenia ryb i chleb, którego dokonał Jezus Chrystus. Nasze "cudaczne" umiejętności są z oczywistych względów ograniczone, ale usiłowałysmy zerknąć wewnętrznym okiem za krzywiznę Wszechświata i sprawdzić, co przyniesie przyszłość. Z radością ogłaszamy, że dla wszystkich naszych dzieci jest ona świetlana. Wylosowane wróżby oraz interperetacja kształtów powstałych w wyniku przelewania wosku, nie pozostawiają złudzeń: wśród pasażerów Wesołego Autobusu jest wielu przyszłych naukowców, reformatorów, przynajmniej dwadzieścia koronowanych głów oraz gwiazdy kina i sceny. Ponadto czeka ich mnóstwo przygód, poznają nowych przyjaciół, dostaną masę prezentó, a ich zycie będzie opiewać w dobrobyt i bogactwo, czego również Państwu i sobie życzymy.
To chyba najbardziej przytulasty dzień w roku! Małe, duże, włochate, gładkie, białe, czarne, brązowe, różwe, z łatką, w kratkę, kropki, ciapki - wszystkie Misie obchodzą dziś swoje święto. Z tej okazji zostały zaproszone do Przedszkola, gdzie dotarły pod pachą lub w plecaku. Tu, razem z dziećmi, Misie miały bardzo misiową zabawę. Wysłuchały bajki o misiu Zbysia, zapozowały w specjalnej sesji oraz tańczyły i szalały przy akompaniamencie muzyki i smiechu. Na sam koniec Misie otrzymały medale Super misia, zrobione przez wdzięczne dzieci. Zabawa była przednia, a radości co niemiara.
16 listopada odbyło się spotkanie z okazji Międzynarodowego Dnia Tolerancji. Z uwagą oraz skupieniem przysłuchiwalismy się historii o Basi i koledze z Haiti, z książki o tym samym tytule. Dzieci chętnie brały udział w rozmowie o tolerancji i akcpetacji, jak zwykle dochodząc do ważnych dla nich wniosków. W związku z powyższym wyszło na to, że tolerancja to takie miasto, od innych ludzi możemy różnić się drzewami, a w innych krajach są inne ubrania i można jeść patykami. W Egipcie warto zamieszkać ze względu na babcie koleżanki, w Chinach bez wątpienia mielibyśmy śmieszne oczy, w Anglii nie trzęsie się ziemia, a Rosja to kraj Milki (takiej fioletowej krowy, podobno). Po owocnych pertraktacjach zgodziliśmy się, że tolerancja jest wtedy, gdy się lubimy i sobie pomagamy, od innych ludzi możemy różnić się kolorem skóry i językiem, w jakim mówimy, a w Chinach to jednak są pałeczki. Najważniejsze: fioletowe krowy są wypasane w Alpach - zimno jak w Rosji, ale inny krajobraz.
Ostatecznie dzieci uznały, że każdy czymś się od siebie różni, ale lubimy się zawsze tak samo.
Biali ze strachu i czerwoni z emocji zatrzymaliśmy się na przystanku „Dzień Niepodległości”, tym samym wpasowując się kolorystycznie w temat. Z tej okazji na pokład Autobusu przybyło dwóch supertajnych superagentów, którym zlecono superważną misję: opowiedzieć Dzieciom o wojsku. Po wspaniałym wprowadzeniu w arkana historii w wykonaniu grupy Jeżyków, która przygotowała krótkie przedstawienie oraz po wstępnej wymianie grzeczności (chóralne „Kto Ty jesteś? Polak mały? w wykonaniu Dzieci), kiedy już było wiadomo, kto z kim rozmawia, Panowie Żołnierze przystąpili do dzieła. Z pasją oraz uśmiechem mówili o obronie i ochronie Polski. Z równym zapałem i niemniejszą odwagą zmierzyli się z serią wystrzelonych przez Dzieciaki pytań. Na koniec pokazali superwehikuł, którym do nas przebyli i obiecali, że ta wizyta to dopiero początek naszych wspólnych przygód.
Duchy, zjawy i upiory… Wilkołaki, strzygi, zmory… Nietoperze, pająki, dynie, czarownice, a nawet kilka wampirów… Ding dong: ‘Treack or treat!’ 28 października Wesoły Autobus zajechał na przystanek HALLOWEEN. Czarownice rodem z Salem witały Pasażerów, by następnie wspólnie udać się na najstraszeczniejszą imprezę w okolicy. Abramakabra! Plejada niecodziennych stylizacji, dużo słodyczy, konkursy, zabawy, upiorne dynie, muzyka tak głośna, że nawet zombie tupały do rytmu a mumie gubiły bandaże… Oj, działo się. A sowy pohukują, że to dopiero początek… Chociaż… Może to był wilk?
Wie to Marysia, Kasia i Krzyś, że wielkie święto w przedszkolu dziś. To ślubowanie – nadszedł już czas, pierwszy egzamin na ucznia zdasz. Rodzice nasi są tutaj z nami, żeby egzamin był dobrze zdany”. I udało się! Zdali wszyscy. Na pamiątkę tego wydarzenia, każdy Pasażer Wesołego Autobusu otrzymał kolorowy dyplom. Aby zachować ten dzień w pamięci jako bardzo miłe wspomnienie, najstarsze dzieci – Tygryski i Żyrafki – przygotowały powitalne przedstawienie. Po raz kolejny: witajcie!
W październikową słoneczną sobotę postanowiliśmy urządzić sobie piknik. Ależ było wesoło! W kameralnym gronie, przy akompaniamencie zespołu, który tego dnia gościliśmy, spędziliśmy dzień na grach i zabawach. Było tak wesoło i głośno, że słyszeli nas nawet okoliczni mieszkańcy. Mamy nadzieję, że włączyli się do śpiewania, a na ich twarzach zagościły równie szerokie uśmiechy jak nasze.
Welcome, salut, witajcie w naszej bajce! Tutaj naprawdę wszystko jest możliwe! Tego dnia świętowaliśmy podwójnie. Po pierwsze, koła naszego Autobusu niezmiennie kręcą się już rok, a po drugie w tym dniu, wraz z grupą zupełnie nowych Pasażerów, wyruszyliśmy w kolejną podróż po nieznanych terenach wiedzy, wyobraźni, świata. Z tej okazji dzieci, które są z nami od początku, przygotowały małe przedstawienie, zamykające miniony i otwierające nowy rok. Na wszystkich czekała przepiękna i przepyszna niespodzianka w postaci urodzinowego tortu. Odbył się również pokaz judo. Było smacznie, radośnie i optymistycznie, czyli dokładnie tak jak jest w Wesołym Autobusie.